Kształtowały nas przez dekady normy społeczne ubierające w bycie grzecznym, posłusznym, dobrym dla innych niezależnie od warunków, niewyróżniającym się, najlepiej nieasertywnym i niezbyt głośnym.

☝️ Jesteśmy uczeni bycia dobrym dla innych i jednocześnie nikt NIE UCZY nas jak być dobrym dla siebie.
Często używamy: „jesteś egoistką”, „jesteś taki niewdzięczny”, „myślisz tylko o sobie”, gdy spotykamy na swojej drodze zdrową, asertywną odmowę.
Doceniamy i gratyfikujemy:
🥶 samopoświęcanie,
🥶 brak obrony własnych granic,
🥶 bycie dla innych niezależnie od własnych możliwości, samopoczucia
🥶 nielimitowany dostęp do swoich mocy, wsparcia, działań
🥺 Doceniamy, chwalimy, gratyfikujemy osoby, które:
„ZAWSZE są dla innych”,
„ZAWSZE” można na nie liczyć”,
„NIGDY nie odmawiają pomocy”
„NIE ZWAŻAJĄ NA WŁASNE ŻYCIE – ZAWSZĘ są dostępne dla innych”
Tak sobie myślę o tym. Jak często doceniamy właśnie ten brak asertywności, ten brak umiejętności zdrowego dbania o siebie, brak jasno wyznaczonych granic.
🫶 Odmawianie może być dbaniem o siebie i swoje zdrowie psychofizyczne.
🫶Priorytetyzowanie zadań może być dbaniem o siebie i swojezdrowie psychofizyczne.
🫶 Brak zgody na jakieś działania, komunikowanie o nadmiarowości tych działań, generalnie komunikowanie swoich potrzeb może być dbaniem o siebie i swoje zdrowie psychofizyczne.
Wiesz. Nie jesteś w stanie pomóc całemu światu. To wysiłek ponad siły. To poprzeczka, której nigdy nie przeskoczysz.
Wiesz. Potrzebujemy trochę zmienić społeczną soczewkę. Oczywiście nie chodzi mi o przejście z ekstremum (uważniam tylko innych, nadużywam siebie) do ekstremum na drugim krańcu kontinuum (uważniam tylko siebie, nie widzę innych). Nie chodzi o to, byśmy teraz nikomu nie pomagali, nie robili nic dla innych, nie wspierali się i myśleli tylko o sobie.
Absolutnie nie o to mi chodzi. Jestem od tego daleka. Świat bardzo potrzebuje teraz życzliwości, ludzkich gestów wobec siebie, bezinteresowności.
Mnie chodzi o zmianę narracji wobec nadużywania siebie i społecznego gratyfikowania tego.
Mnie przechodzi dreszcz, gdy ktoś mówi o kimś innym: Wow, ona jest taka cudowna bo jest ZAWSZE dla innych, NIGDY nie odmawia, KAŻDEMU pomoże.
🤔 Wiecie o co mi chodzi, prawda?
Doceniajmy wrażliwość, dobre serce, ale nie promujmy samopoświęcania, braku dbania o swoje granice i zdrowie psychiczne.
Dbanie o siebie nie jest egoizmem i potrzebujemy przestać tak na nie patrzeć! A samopoświęcanie kosztem swojego życia i sił nie jest zdrowe.
Równowaga. 🙏
KB